czwartek, 30 marca 2017

Interwencja policji vs tramwaje czyli godzinnik tragikomiczny.

16:00 - zmęczony osobnik płci żeńskiej kończy zmianę w miejscu zatrudnienia
16:10 - ten sam osobnik przemieszcza się w kierunku przystanku tramwajowego linii 12
16:20 - osobnik dobija do przystanku po dokonanej rundce dookoła genialnie skomunikowanego skrzyżowania
16:30 - osobnik zauważa podejrzliwe poczynania przystankowiczów
16:35 - osobnik zauważa przewijający się napis na tablicy wyświetlającej czasy odjazdów
16:36 - osobnik podchodzi pod samą tablicę, żeby móc odczytać napis (przypomina sobie o konieczności zakupu okularów)
16:37 - osobnik odczekuje aż napis przewinie się od nic nie mówiącej połowy do początku, czyta napis: "Z powodu interwencji policji tramwaje linii 12, 11 i 4 kursują teraz przez nic niemówiące nikomu nazwy ulic, a także zahaczają o Biedronkę w Stargardzie, lotnisko w Berlinie, Pekin i Jamajkę. Ale łaskawe i wszechmocne organy sprawcze komunikacji miejskiej podstawiły autobusy zastępcze".
16:40 - autobusu zastępczego brak
16:45 - autobusu zastępczego nadal brak
16:47 - osobnik doznaje podekscytowania na widok wyłaniającego się zza zakrętu autobusu zastępczego
16:48 - autobus zastępczy okazuje się być ciężarówką, w dodatku nijak niepodobną do autobusu (osobnik deklaruje wewnętrznie zakup okularów)
16:55 - autobusu zastępczego nadal brak
16:56 - osobnik wpada na pomysł obrania innej drogi do domu i rusza na inny przystanek (autobusowy)
16:56 - osobnik przekracza w ostatniej chwili pasy i jest teraz utknięty (tak, utknięty!) po środku między jednym przystankiem a drugim, oczekuje na zmianę świateł
16:56 - autobus z normalnego przystanku odjeżdża
16:56 - autobus zastępczy odjeżdża
16:57 - zapala się zielone światło
16:58 - osobnik widzi kolejny autobus i biegnie
16:58 - osobnik cudem dobiega do autobusu, praktycznie wskakując na schody niczym bohater kina akcji, a następnie czeka całe 4 minuty na jego odjazd
17:10 - osobnik potrząsany na prawo i lewo niczym kartofel w sokowirówce dociera do pierwszego miejsca przesiadki
17:11 - tym razem szczęście jest po stronie osobnika i łapie autobus od razu, w dodatku z miejscem siedzącym
17:12 - osobnik bardzo żałuje decyzji o zajęciu miejsca siedzącego, bo obecnie znajduje się pod naporem babci z siatami (łokieć babci wbija się pod żebro, natomiast siaty przysłaniają widok na świat)
17:15 - osobnik rozważa mord na babci
17:16 - osobnik marzy o bezludnej wyspie z dostępem do wifi
17:20 - katusze osobnika się kończą kiedy babcia z siatami wysiada
17:20 - na miejscu babci z siatami pojawia się dziad mocznik (nie będę zagłębiać się w szczegóły)
17:21 - osobnik chce umrzeć
17:25 - osobnik musi przedrzeć się do wyjścia koło dziada mocznika
17:25 - osobnik bierze oddech pierwszy raz od 5 minut
17:30 - osobnik wsiada w kolejny, trzeci już autobus
17:30 - osobnik stoi, rozważając ulotność i przemijanie czasu, sens życia, rozkłady jazdy, jak w ogóle działają komórki (również te szare) i dlaczego jak się ma długie włosy, to zawsze ale to zawsze ktoś za nie w końcu w tych pojazdach komunikacji miejskiej pociągnie (nawet jak związane)
17:31 - osobnik zostaje wyrwany z rozważań przez oschłe 'bilety do kontroli'
17:32 - osobnik pokazuje szanownemu kontrolerowi telefon z zakupionym biletem
17:32 - kontroler sprawdza godzinę tak zamaszystym i ostentacyjny gestem, że osobnik podejrzewa go o przynależenie do osiedlowego kółka teatralnego bądź zamiłowanie do gry w szarady
17:32 - osobnik ma na bilecie jeszcze 3 minuty, więc uśmiecha się tylko do pana kontrolera
17:33 - osobnik jest pod czujnym okiem kontrolera
17:34 - kontroler nie spuszczając wzroku z osobnika sięga po blankiet mandatowy
17:35 - kontroler przeciska się między ludźmi do osobnika, ale w tym oto momencie autobus zatrzymuje się na przystanku
17:35 - osobnik wysiada i tylko dzięki bardzo silnej woli nie macha panu kontrolerowi na pożegnanie

18:24 - osobnik spożył przypalony obiad, ponieważ zagapił się pisząc ten oto post





2 komentarze:

  1. Dziadek mocznik > minuta później osobnik chce umrzeć xd hahaha, a ja myślałam że takie cuda tylko na linii 74 gdzie autobus materializuje się w losowo wybranej chwili i miejscu, uważając rozkład za luźne sugestie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że to nie kwestia autobusu, ale szczęścia (lub jego braku) pasażera (mniej lub bardziej doszłego) ;)

      Usuń